Metoda Kija i Marchewki, Czyli Co Lepsze Kara Czy Nagroda

Ta metoda ma wiele interpretacji. Mówi się, że ktoś stosuje marchewkę bez kija, albo ktoś nie ma ani kija ani marchewki, i tego typu sformułowania.

Jak to wygląda w motywacji dziecka

W motywacji zaś Kij symbolizuje karę, a marchewka, z kolei nagrodę. To, czego powinno być więcej, oraz kiedy kara a kiedy nagroda, to już inny temat, o którym w tym artykule nie będę pisał. Tutaj opiszę jak na motywację dziecka wpływa jedno i drugie.

Na każdego z nas (dorosłego) działa coś innego. Dla kogoś lepszy będzie kij, a dla kogoś lepsza marchewka. Ktoś będzie bardziej zmotywowany jak pomyśli o nagrodzie, czyli o pozytywnej fajnej rzeczy, która go spotka, a ktoś inny bardziej się zmotywuje, jak pomyśli o karze, czyli negatywnej rzeczy i zrobi wszystko, by jej uniknąć.

Każdy z dorosłych sam powinien sobie wyznaczyć to, co najbardziej go motywuje i w ten sposób właśnie się motywować.

Sytuacji, kiedy nagradzamy lub karzemy dziecko jest całe mnóstwo. Tutaj nie chce o tym pisać. Chce Ci pokazać jak na motywację wpływa jedno i drugie.

 

Co lepiej zadziała na dziecko, kij czy marchewka?

Tak jak wspomniałem na każdego zadziała coś innego. To, co będzie motywowało Ciebie, to dla kogoś innego może już nie być taka motywacją.

Jednak u dziecka, jeśli chodzi o motywację, to tylko jedna odpowiedź się nasuwa:

Nagroda, czyli marchewka.

Nie znaczy to, że kary ma w ogóle nie być. O tym za chwile.

Nagroda u dziecka zawsze wywołuje pozytywne emocje. I to one będą napędzać dziecko, by coś zrobiło do końca. A potem będzie nagroda, której nie mogło się doczekać. Mając w głowie obraz nagrody będzie bardziej się angażować w swoje zadanie. Gdyby motywować karą, to ono zrobi tzw. minimum socjalne, by uniknąć kary.

Lepiej jest dać dziecku szanse zdobycia nagrody, bo to uczy go pewnego rodzaju dyscypliny:

Jak coś chcesz, to zapracuj na to.

Albo:

Możesz mieć, co chcesz pod warunkiem, że na to zapracujesz.

To duża umiejętność w dorosłym życiu.

Jeśli tego nie zrobi, to konsekwentnie nie dajesz nagrody i to już jest pewnego rodzaju kara.

To, że nagroda działa lepiej niż kara udowodnij pewien słynny psycholog (Burrhus Frederic Skinner) W swoich badaniach pokazał, że udzie nagradzani za dobre zachowanie nauczą się więcej i szybciej, a także na dłużej zachowają swoją wiedzę niż osoba kara w tych samych sytuacjach.

Już podczas wykonywania zadania ono myśli o nagrodzie, co jest marchewką i wie, że jak nie zrobi zadania, to nie będzie nagrody, czyli mamy tu kij. W głowie dziecka pojawia się raz jedno raz drugie. Metodą kija i marchewki jest taka mieszanką kary i nagrody. Chodź tak jak mówiłem interpretacji jest wiele.

Jest jeszcze kwestia obowiązków, które dziecko powinno wykonywać. O tym już pisałem wcześniej, jak i czy nagradzać za takie obowiązki. I dziś nie o tym.

Dziecko nagradzane czuje się ważne, a to z kolei podwyższa jego samoocenę.

 

A kiedy kij, czyli kara?

Kara powinna być wtedy, gdy zachowanie dziecka jest niedopuszczalne. Kara ma za zadanie zmniejszyć prawdopodobieństwo pojawienia się tego zachowania w przyszłości, a nie pokazaniu dziecku, kto tu rządzi i kto jest silniejszy fizycznie.

O tym również pisałem w darmowym poradniku, do którego Cie odsyłam, jeśli jeszcze nie czytałeś/łaś

 

Wracając do kija i marchewki.

Jeśli chcesz zmotywować do zrobienia czegoś nowego, to marchewka zadziała po prostu lepiej. Na ciebie może zadziałać kij podobnie jak na innego dorosłego. Dziecku pokaż najpierw marchewkę. By jego działanie było próbą zdobycia czegoś, co jest dla niego fajnie, zamiast ucieczką od czegoś, co jest złe.

To mocno wpłynie na jego sposób myślenia.

Kij i marchewka nie są w tym przypadku przeciwnymi biegunami. Jeśli chcesz zachęcić nagrodą, wspominaj tylko o nagrodzie nie o karze.

Nie powinno być tak, że mówisz dziecku: jak zrobisz to i to dostaniesz nagrodę a jeśli tego nie zrobisz to będzie kara. W tym wypadku ono może bardziej skoncentrować się  na karze i zrobi niezbędne minimum, by uniknąć kary, a w jego odczuciu będą negatywne emocje, których w tym wypadku nie powinno czuć.

Podobnie jest w druga stronę: Jeśli dajesz ostrzeżenie za zachowanie negatywne (np. bije Ciebie lub innych) i wspominasz o karze jeśli będzie się tak zachowywało, nie wspomnisz o nagrodzie jeśli przestanie to robić. Zasada jest taka, że zawsze mówimy o jednym, albo o karze albo nagrodzie.

 

To okaże się lepsze dla jego motywacji.

Pozdrawiam

Marcin Raszka

P.S. Jeśli masz uwagi lub pytanie do mnie, napisz w komentarzy poniżej lub w e-mailu do mnie.

Chcesz wiedzieć więcej?

Zajrzyj do moich bezpłatnych poradników.

Kliknij tu aby przeczytać

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *