Zaniżona samoocena u dziecka nie jest czymś naturalnym. Dzieci nie rodzą się z niską samooceną. Tej cechy nabierają w całym procesie socjalizacji i wychowania. Nabierają najpierw od rodziców a potem od społeczeństwa, nauczycieli, rówieśników itd.
W dzisiejszym artykule powiem Ci, od czego zależy samoocena dziecka i jak budować tę wyższą.
Ale najpierw zacznijmy od tego:
Czym cechuje się niska samoocena dziecka?
Dzieci o zaniżonej samoocenie jak sama nazwa wskazuje mają niskie poczucie własnej wartości. Ciągle poszukują akceptacji innych również w tym, co robią. Raczej nie wyjdą z żadna inicjatywą czegoś, bo nie wiedzą czy zostaną zaakceptowane lub boją się, że nie zostaną zaakceptowane. Często chodzą przygaszone nadużywają słowa przepraszam, obca im jest radość a ich samopoczucie zależy od tego czy inni ich zaakceptują. Mają ciągły lęk przed odrzuceniem i potrzebują, by im ciągle mówiono, jacy są dobrzy, kochani i wspaniali. Jednym słowem ich własna wartość zależy od czynników zewnętrznych
W grupie takie dzieci nie będą umiały odpowiedzieć na zaczepki innych, bo będą uważały ze zasługują na takie zachowanie. Będzie myślało, że to jego wina, że jest zaczepiane i wyśmiewane przez innych. A dziecko, które ciągle chodzi ze spuszczoną głową, na pewno zaczepek nie uniknie, prędzej czy później.
Skąd się bierze zaniżona samoocena u dziecka
Dziecko swoją wartość postrzega dokładnie tak, jak jego wartość postrzega jego rodzic.
Do społeczeństwa wychodzi później. A informację, jaką wartość ma ono samo dostaje bezpośrednio od rodziców. Czasem świadomie a czasem nieświadomie, czasem jest wynik „puszczenia nerwów” a czasem coś innego. I o tym za chwile powiem.
Niska samoocena rodzica
Jeżeli rodzić będzie miał niską samoocenę, to takiej postawy nauczy swoje dziecko. Taki rodzić będzie prezentował cechy, które wymieniłem powyżej. Będzie szedł przez życie szukając akceptacji innych i w ręce innych oddając kontrole nad własnymi emocjami. Nie będzie tutaj mowy o asertywności.
Podglądając takie zachowania dziecko, będzie je naśladowało w stosunku do innych i samo zaniżało swoja samoocenę.
Krytyka destruktywna (negatywna)
O tym, czym się różni krytyka pozytywna od negatywnej pisałem już na blogu http://wychowajdzieci.pl/jak-twoja-krytyke-rozumie-dziecko/
Odsyłam Cie również do tego artykułu, jak już przeczytasz ten artykuł.
Krytyka negatywna to coś, co w ogóle powinno być zabronione w każdym domu. Wielu z nas w ten sposób krytykuje podświadomie, ponieważ wielu z nas w ten sposób krytykowano jak byliśmy dziećmi.
Jednym z głównych problemów dorosłego człowieka jest poczucie niezadowolenia z siebie. Takiego poczucia dorośli nabierają w dzieciństwie jak rodzice nie dają im powodów, by byli zadowoleni z siebie. Dorośli (a wcześniej dzieci) myślą coś w rodzaju: nie nadaję się, nie jestem tak dobry jak inni, ogólnie czują się gorsi od innych.
Taki kompleks niższości ma swoje źródło w krytyce zwłaszcza tej negatywnej.
Na krytyce negatywnej nikt wielki nie urósł.
Taka krytyka uderza bezpośrednio w wartość i samoocenę dziecka.
Dziecko krytykowane w ten sposób zawsze czuje się gorsze, bo sam rodzic mówi mu, że tak jest i tym samy podświadomie komunikuję, że rodzic tak właśnie uważa. A samo dziecko myśli, że tak właśnie jest.
A co zrobić, by zbudować taką wyższą samoocenę i postrzeganie siebie?
Najbardziej podatne na budowanie takiej samooceny dziecko jest w wieku do pięciu lat. Jednak nie ma sytuacji, że jest już za późno. Wysoką samoocenę można budować zarówno u dziecka jak i u dorosłego.
Poniżej wymieniam kilka ogólnych sposobów na budowanie wyższej samooceny. Te sposoby powinny stać się naturalne a właściwie powinny być nawykiem, jeśli chcesz, by Twoje dziecko było pewne siebie i miało wysoką samoocenę.
Jeśli nie są u Ciebie codziennością a zaczniesz je stosować z czasem będą naturalne.
Akceptacja dziecka.
Dziecko musi poczuć się akceptowane takim, jakim jest.
To ogromny dar dla dziecka jak będzie czuło się akceptowane i nieoceniane. Krytyka konstruktywna, o której pisałem wcześniej opiera się na takiej akceptacji.
Twoje dziecko musi tez czuć, że ma wsparcie w Tobie. Jak coś pójdzie nie tak musi wiedzieć, że to oparcie w Tobie ma.
Nie znaczy to, że Ty rozwiązujesz za niego wszystkie problemy, bo nie o to chodzi. Takie zachowanie prowadziło do skrajności w drugą stronę i braku samodzielności.
Przez wsparcie rozumiem dawanie mu wskazówek, jak ma sobie radzić z problemem i nie mówienie mu nic negatywnego na jego własny temat.
Bardzo dobrze wyczuwają emocje i atmosferę, jaka panuje w domu. Jeśli rodzice ciągle odczuwają te negatywne emocje – chodzą smutni lub źli, nie uśmiechają się itd., to ono będzie myślało, że to z jego powodu lub, że ono coś zrobiło i to jego wina. Dzieję się tak, dlatego, że rodzice często rozładowują te emocje na dziecku, które znajdzie się w ich zasięgu. Ono wtedy myśli podświadomie, że jest przyczyną tych emocji lub tego konfliktu, jeśli np. jest kłótnia.
Ważne jest by dziecko widziało swoich rodziców, jako szczęśliwych. Będzie wtedy do nich często przychodziło i będzie się tworzyła unikalna więź.
Dziękuj swojemu dziecku.
Również ważne jest, by dziecko słyszało od swojego rodzica słowo dziękuję.
Dziękuj za wypełnienie swoich obowiązków, za pomoc Tobie itd.
Każde dziękuję dla Twojego dziecka sprawia, że ono czuje się bardziej doceniane i znaczące. A ich samoocena wzrasta.
Niektórzy nie dziękują dzieciom uważając, że one i tak muszą wykonać polecenie rodzica a podziękowanie mu oznaczałoby słabość dorosłego. A to bzdura. Relacja z drugim człowiekiem nie może być monologiem, a powinna opierać się na wzajemności i współzależności.
Pochwała dla dziecka
Chwalenie dzieci również podnosi ich samoocenę.
Pewność siebie dziecka określa to, w jakim stopniu czuje się godne pochwały. Pochwały sprawiają, że czujemy się pewniejsi siebie, znika lęk przed nieznanym i chętniej stawiamy czoła nowym wyzwaniom. Dziecko, które jest chwalone również czuje większe uczucia w stosunku do rodziców.
Pochwały powinno być więcej niż krytyki. Zazwyczaj to ta krytyka występuje częściej. Tak często, że później staje się nawykiem.
Mów mu jak świetnie sobie radzi, a czasem powiedz, że jesteś szczęśliwy(a) i dumny(a), że ono jest Twoim dzieckiem.
Nawyk pochwały również trzeba w sobie wyrobić, by było go znacznie więcej niż negatywnej krytyki.
Poświęcanie uwagi
Każde dziecko takiej uwagi wymaga od swoich rodziców.
Dziś wszyscy mamy mało czasu i ciągle coś nas goni. Jednak, jeśli nie będziesz poświęcał/a uwagi dziecku, to ono znajdzie sobie kogoś, kto tę uwagę będzie mu poświęcał.
Spędzając czas z dzieckiem, poświęcaj mu ten czas, aby czuło się ważne w Twojej obecności. Niech wie, że go słuchasz, bez przerywania, i że ono tez może coś powiedzieć a dla Ciebie ważne jest to, co ono mówi i myśli.
Jeśli zamiast spędzać czas z dzieckiem będziesz np. oglądać telewizje albo poświęcać ten czas znajomym, to ono pomyśli, że Ci znajomi albo ta telewizja jest ważniejsza niż ono samo. A to kolejny krok do niskiej samooceny.
Poświęcanie dużej ilości uwagi, pozwoli czuć się dziecku ważnym w Twoim życiu. Dzięki temu samoocena idzie do góry.
W przypadku dzieci z niską samooceną myślą one raczej, że są ciężarem dla rodziców niż ważnymi osobami dla nich.
Każdy kontakt z rodzicem powinien być przyjemnym doświadczenie. Wyjątkiem są zachowania niepożądane, za które należy się kara. Ale to już inna sprawa.
To, co powyżej wymieniłem, bardzo pozytywnie wpłynie na wysoka samoocenę. Pamiętaj, że nie zmienisz wszystkiego od razu, w zależności jak niska ta samoocena była do tej pory.
Ważne jest by budować ją jak najwcześniej, ale tak jak mówiłem wcześniej: nie ma sytuacji, że jest już za późno. U każdego można takie postrzeganie siebie zmienić.
Ważny jest czas jaki poświęcisz na budowanie takiej samooceny.
Pozdrawiam
Marcin Raszka
P.S. Jeszcze raz daję Ci link do artykułu, w którym więcej napisałem o samej krytyce:
http://wychowajdzieci.pl/jak-twoja-krytyke-rozumie-dziecko/
Chcesz wiedzieć więcej?
Zajrzyj do moich bezpłatnych poradników.
Kliknij tu aby przeczytać
Witam, mój synek niedługo kończy cztery lata. Był bardzo zamkniętym dzieckiem, nie lubił bawić się z innymi. Natomiast teraz chodzi o przedszkola i się otworzył. Jednak kiedy coś się dzieje zawsze mówi o sobie źle. Kiedy pobieraliśmy krew był bardzo dzielny popłakał się w sumie na koniec ale nie uciekał, nie krzyczał. Bardzo go chwaliłam, że był tak dzielny jednak on zawsze mówi wszystkim ” Nie byłem dzielny, bo płakałem „. Piszę Pan tu dużo bardzo pomocnych rady. Wiem, że jako rodzic poniosłam klęskę. Jednak czytając Pana poradnik zaczynam coraz bardziej dostrzegać swoje błędy i staram się wszystko zmienić. Chcę aby mój syn wyrósł na wspaniałego i szczęśliwego człowieka !
Witaj, nie powiedziałbym ze poniosłaś tu klęskę. Wszystko przed Tobą a już samo to, że podjęłaś prace nad swoimi relacjami z dzieckiem jest sukcesem. Powinnaś się z tego bardzo cieszyć. Wielu rodziców tego nie robi. Jak synek powie Ci coś w rodzaju, nie byłem dzielny, wtedy przytul go i powiedz coś w rodzaju: dla mnie byłeś bardzo dzielny i podobało mi się to jaki byłeś odważny i udało się wytrzymać do końca.
Nie widzę żadnego niepokojącego znaku w zachowaniu Pani syna. To mały, świadomy i odważny chłopaczek. My z moim synkiem chodziliśmy na terapię do Psychologgii Plus. Był bardzo cichy, nie chciał z nikim rozmawiać, ani bawić się z innymi dziećmi. Terapeutka pomogła nam zlokalizować źródło jego niechęci do innych 🙂 Każdy problem da się rozwiązać.
Bardzo mi pomógł ten artykuł.Ale mimo wszystko chciałabym zasięgnąć głębszej pana porady jesli jest to możliwe.Mam właśnie 9latka problem samooceny.