Czy zastanawiałeś się kiedyś, jaka jest najważniejsza zasada w wychowaniu? Takie pytania pojawią się dość często. Rodzice chcą znać tę jedną najważniejszą zasadę, dzięki której wychowanie dziecka, będzie wyglądało inaczej.
Dziś odpowiem Ci na to pytanie: nie ma jednej zasady!! Wychowanie dziecka to niejedna zasada czy reguła, której można się trzymać i wszystko będzie łatwe.
Nie da się wymienić jednej zasady, która była tą najważniejszą, najskuteczniejszą i najlepszą zasadą będącą numer jeden w wychowaniu. Jednej najważniejszej nie da się wymienić, ale kilka już tak.
Trzy zasady w wychowaniu
Dziś wymienię trzy takie ważne zasady, które nie tylko pomagają w wychowaniu, ale są również potrzebne dziecku dla lepszego rozwoju. Dziecku jak również rodzicowi.
Zaczynamy:
Konsekwencja
To jedna z głównych zasad, bez których nie ma wychowania. Dzięki niej dziecko poznaje, jaka jest kolej rzeczy, co jest, po czym itd. Jeśli obiecasz, że coś dasz to daj, jeśli powiesz, że coś zabierzesz to zabierz. Dzięki temu masz kontrolę nad sytuacją. Rodzic będąc konsekwentnym komunikuje dziecku, że może na niego liczyć, że dotrzymuje słowa, i że jak zrobi coś dobrego czeka go nagroda, a jak coś złego, kara go nie ominie.
Dziecko to wie, a ta wiedza wpływa na jego przyszłe zachowania.
Poza tym, konsekwentny rodzic, to rodzic sprawujący kontrolę. Dziecko wie, że zawsze może na niego liczyć, ponieważ dotrzymuje słowa i jego czyny pokrywają się z wcześniejszymi zapewnieniami.
Bycie konsekwentnym, daje dziecku wzór do naśladowania i samo również będzie konsekwentne.
W dorastającym żuciu, to mu bardzo pomoże.
Dziecko musi wiedzieć, że każde zachowanie jest konsekwencją poprzedniego albo będzie konsekwencją następnego. Np. jest nagroda, bo zrobiłem coś dobrze, albo jak będę się zachowywał tak czy tak, to czeka mnie to czy to. Niech dziecko nauczy się myśleć w tych właśnie kategoriach. To wykształtuje jego zachowania na przyszłość.
Jak będziesz konsekwentny, to dziecko bardziej będzie Ci ufało, a bez konsekwencji, zaufania nie ma. Wielu rodziców mówi, co zrobi, ale to tylko mówienie. Mówią swoje a robią swoje. A dzieci są na tyle sprytne, że doskonale to wyczuwają i wykorzystują. Potem nie słuchają rodziców, bo wiedzą, że ujdzie im to na sucho.
Ustalanie zasad
Czyli inaczej wyznaczanie granic. Dziecko musi wiedzieć, co mu wolno, a co nie wolno i nie chodzi tu o bycie surowym. Jeśli nie wytłumaczysz tego dziecku, ono będzie robiło, co mu się podoba. I to nie jest wina dziecka, tylko rodzica, które nie wytłumaczyło mu, że nie wolno tego. Dziecko będzie myślało, że tak może.
Fajną zabawą jest rozsypać mąkę na dywanie albo wymalować ścianę szminką i jeszcze pewnie rodzic posprząta, to już w ogóle jest super. Jeśli nie tłumaczysz dziecku, że czegoś nie może robić, to myśli, że mu wolno i będzie, to robiło aż się nie znudzi. A Ty będziesz miał problem, który będzie trwał długo a powód, to nie wytłumaczenie dziecku, czego mu nie wolno i nie ustalenie zasad i granic.
Daj swojemu dziecku szanse na nauczenie się, co może, a co nie.
Ustalanie zasad nauczy dziecko, co jest dobre a co złe i pomoże mu to odróżnić. Poza tym, zasady pomogą ustalić porządek w Twoim domu i nauczą samodyscypliny.
Jak dziecko będzie miało wyznaczone granice, będzie umiało budować swoje, w swoim dziecięcym świecie.
Zasady pomagają czuć się dziecku pewniej i bezpieczniej wiedząc, co go czeka, jak zrobi to lub tamto. Będąc konsekwentnym sprawisz, że złe zachowania będą znikały, a te dobre będą pojawiały się częściej. Tu jeszcze dochodzi odpowiednie karanie i nagradzanie, ale więcej o tym, kiedy indziej. Polecam Ci mój bezpłatny poradnik o motywacji karach i nagrodach: http://wychowajdzieci.pl/poradniki
Jak tłumaczysz dziecku, czego mu nie wolno to warto dla równowagi wytłumaczyć, co mu wolno. By nie było tylko tak, że mówisz o zakazach. Dziecko będzie myślało: ta mama czy tata to tylko mi wszystkiego zabrania. Dlatego mów również, co mu wolno i zachęcaj by to robiło.
Cierpliwość
To cecha, za którą dziecko Ci bardzo podziękuje. Niektóre dzieci wymagają więcej cierpliwości, inne mniej. Jedne dzieci uczą się szybciej, inne wolniej. Jeden rodzic jest bardziej cierpliwy, innego mała drobnostka wytrąca z równowagi. A dziecko tej cierpliwości od rodzica potrzebuje. Dziecko chce wiedzieć, że ma wsparcie od strony rodzica.
Często powtarzam, że dzieci przejmują emocje rodziców. Jak rodzic jest zdenerwowany to dziecko również. I jak nie będziesz cierpliwy to Twoje dziecko straci chęci na dalsze próby, niezależnie, co by to było. Dziecko będzie wiedziało, że jak coś zrobi i mu się nie uda to mama czy tata będzie się denerwować.
Brak cierpliwości jest oznaką słabości. Słabości, które pokazują, że nie radzisz sobie z dzieckiem w jakiejś sytuacji. A jak masz jakąś słabość dziecko ją widzi i możesz mieć wrażenie, że dziecko, co chwilę wytrąca Cie z równowagi, jak gdyby uderzając w tę właśnie słabość i tym samym pokazując Ci, że ją masz. A to jeszcze bardziej wytrąca z równowagi. Takie samo napędzające się błędne koło.
Będzie tak poniekąd, ponieważ dziecko będzie chciało, żebyś nie miał tej słabości i będzie sprawdzało jak jest, robiąc to, co właśnie Cie wyprowadza z równowagi.
Wiele rodziców chciałoby, żeby jego dziecko czytało mu w myślach i robiło bez słowa to co rodzic chce. Zapominając, że dziecko może tego nie umieć. A potem jest coś w rodzaju krytyki, mówienie, że inne dzieci to potrafią itd. To po pierwsze nie dział a po drugie, negatywne emocje zawsze zniechęcają dziecko.
Pamiętaj o kilku zasadach, które wspomogą Twoją cierpliwość:
Dziecko ma prawo do błędu
Zamiast krytykować motywuj do dalszego działania
Dziecko inaczej Cię rozumie, niż jak byś mówił do dorosłego
Pamiętaj o nagradzaniu
Organizuj dziecku czas
Postaw się na miejscu dziecka
Jeśli czujesz, że negatywne emocje biorą górę to znaczy, że coś zrobiłeś źle i należy podjąć następną próbę.
Będąc niecierpliwym w stosunku do dziecka, przekazujesz mu taki model zachowania. I ono również będzie się niecierpliwiło jak nie zrobi czegoś albo nie uda mu się za pierwszym razem.
I wiele innych
Zasad wychowawczych jest o wiele więcej.
Takich podobnych zasad jest więcej. Tutaj wymieniłem jedne z najważniejszych. Bez nich bardzo trudno o dobre wychowanie. Nie są to wszystkie, jest ich dużo więcej. Jest ich więcej, ale te, co wymieniłem mają bardzo duża wartość. Są ze sobą bardzo powiązane i ciężko wskazać, która z nich jest ważniejsza.
Wszystkie są ważne a każde dziecko jest inne. Jednemu bardziej brakuje bardziej konsekwencji, inny w ogóle nie ma ustalonych zasad, a jeszcze inny jest niecierpliwy, bo jego rodzic również był niecierpliwy w stosunku do niego.
Stosowanie się to tych zasad wychowania, sprawia, że lepiej rozumiemy dzieci a dzieci lepiej rozumieją nas dorosłych.
O innych zasadach pisałem już na blogu i jeszcze nie raz napisze.
Pozdrawiam
Marcin Raszka
Chcesz wiedzieć więcej?
Zajrzyj do moich bezpłatnych poradników.
Kliknij tu aby przeczytać
No dobrze, a jak poradzić sobie z nauką asertywności. W dzisiejszych czasach taka umiejętność powinna być kształcona od najmłodszych lat. Jak jednak nauczyć dziecko mówić nie w sytuacjach dla niego niebezpiecznych (np zły dotyk, przemoc fizyczna, wymuszenia) tak aby nie wbiło sobie do głowy , że zawsze już może mówić nie i każdemu. Czy dać dziecko prawo do krzyku?
Nauka asertywności to osobny temat. Zgadzam się w pełni, że powinna być uczona od najmłodszych lat. W takich sytuacjach jak opisałaś dziecko powinno mówić nie i chodzi tu o asertywność. Asertywność nie polega tylko na mówieniu nie. Asertywność jest wtedy gdy potrafimy wyrazić własne zdanie, nawet jeśli inni mają zupełnie inne zdanie. Więc nie ma tu ryzyka, że dziecko ciągle będzie mówiło: nie bo nie. Ono uczy się wyrażać własne zdanie kiedy inni przekonują, by zrobiło coś innego. Jeśli jest przemoc fizyczna, to sama asertywność nie pomoże. Należy szukać pomocy gdzieś indziej. W takich sytuacja powinno krzyknąć po to, by wezwać pomoc, ponieważ jest to sytuacja wyjątkowa i zagrażająca. Jeśli chodzi o asertywność, krzyk nie jest dobrym rozwiązaniem. To słaby pomysł na komunikację. Jeśli chodzi o przemoc fizyczną czy zły dotyk, to co innego. W asertywności może tylko zaszkodzić.
Dzieci muszą ufać swoim rodzicom czy opiekunom i wiedzieć, że mogą z nimi o wszystkim porozmawiać, krzyk to nie do końca dobry sposób. Widzieliście nową kampanie z krzyczącymi dziećmi?
Jaką? Jakieś wychowanie bez krzyku? Bezstresowe? Osobiście jestem przeciwna, potem dzieciaki nie wiedzą co im wolno, a czego nie.
O bezstresowym wychowaniu pisałem już na blogu kilka razy. A jeśli chodzi o krzyk, to nie jest on konieczny, by dziecko słuchało. Ja osobiście nie muszę krzyczeć by dziecko mnie słuchało Są wyjątkowe sytuacje kiedy można krzyknąć. Ważne by nie rozładowywać swojej złości na dziecku przez krzyk.
Ale mowa tu o krzyku dziecka w sytuacjach zagrozenia a nie rodzica na dziecko. To rozne sytuacje, bo krzyczac na dziecko bez powodu one czesto sie zamyka w sobie. Mozna wychowywac dziecko bezstresowo ale z pewnymi granicami co moze a czego nie, jak sie zachowywac a jak nie. Podstawa jest nauka asertywnosci no i rozmowa z dzieckiem, ktorej w dzisiejszych czasach tak malo…
O takim krzyku napisałem wyżej. A bezstresowe wychowanie to ogromna krzywda dla dziecka i nie ma tu wyjątków. Pisałem na ten temat już na blogu i w moich poradnikach. Mówiłem tez o tym na konferencji internetowej, której nagranie jest na youtube
A jak przekonać 5latkę do opowiadania co sie dzialo np w przedszkolu?albo jak zachowac sie w sytuacji kiedy dziecko placze i nie chce powiedziec dlaczego,zabraniajac pytania o ta sytuacje?
Dodam tylko ze corka miala problemy z mowa.Choc logopeda jest caly czas
Anka, Twoje pytania są bardzo ogólne….